Do Pustkowo Osiedla przyjechał mobilny punkt poboru krwi. Przyjechał na zaproszenie krwiodawców z Klubu im. księżnej Heleny Jabłonowskiej. – W okresie wakacyjnym zawsze brakuje krwi i dlatego postanowiliśmy zorganizować taką akcję – mówi Waldemar Cieśla.
Mobilny punkt poboru krwi mieści się w specjalnym autobusie, który na czas trwania akcji zaparkował obok bramy wjazdowej do Zakładów Tworzyw Sztucznych. Przez cały czas stała przed nim kolejka osób chętnych do oddania krwi. Ale nie wszyscy mogli to uczynić.
-Nie mogę oddać krwi ponieważ okazało się, że mam anemię – mówi jedna z kobiet, która chciała podzielić się tym co ma najcenniejsze czyli krwią.
Przed oddaniem krwi chętni oddać krew byli badani. Nie wszyscy mogli to zrobić, głównie z przyczyn zdrowotnych.
– Mam cukrzycę, chciałem oddać krew, ale powiedziano mi, że nie mogę – mówi młody mężczyzna. Bardzo żałuję. Ale nic nie mogę zrobić. Ale zdecydowana większość osób była w takim stanie zdrowia, że mogła bez problemów oddać krew.
Moja przygoda z oddawaniem krwi zaczęła się kilka lat temu, gdy wypadkowi uległ mój wujek – mówi pochodzący z Brzeźnicy Marcin Stręk, który w mobilnym autobusie również zdecydował się oddać krew. – Do tej pory oddałem 5,5 litra krwi.
Mobilny punkt poboru krwi odwiedziło tego dnia kilkadziesiąt osób. Zdecydowana większość z nich była w na tyle dobrym stanie zdrowia, że bez problemów mogła oddać krew dla potrzebujących.