Policjanci zatrzymali nietrzeźwego 54-letniego mieszkańca powiatu dębickiego, który wypowiadał groźby pod adresem 4 mężczyzn wynajmujących u niego pokój. Okazało się, że krewki gospodarz nie ma zezwolenia na broń ostrą i teraz ze swojego postępowania będzie musiał wytłumaczyć się przed sądem.
Funkcjonariusze zostali powiadomieni przez czterech mieszkańców województwa śląskiego o tym, iż właściciel gospodarstwa agroturystycznego w naszym powiecie, gdzie pokrzywdzeni wynajęli pokój, grozi im bronią palną, a do tego jest pod wpływem alkoholu. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że po wynajęciu przez zgłaszających pokoju i zapłaceniu za pobyt właściciel gospodarstwa wszczął awanturę, podczas której nazwał ich złodziejami i nakazał opuścić posesję. Po tym, jak goście upomnieli się o zwrot wpłaconych pieniędzy, odmówił ich wydania, poszedł do swojego domu, skąd wrócił wymachując małym pistoletem. Zgłaszający obawiając się spełnienia gróźb kierowanych przy okazji incydentu zdecydowali się wezwać policję.
Po przybyciu na miejsce policjanci wezwali właściciela posesji do wydania posiadanej broni. Mężczyzna stanowczo zaprzeczył, aby posiadał broń palną. Funkcjonariusze przystąpili do przeszukania zajmowanych przez niego pomieszczeń i podczas sprawdzania szafek w łazience ujawniono pistolet wraz z 7 szt. ostrej amunicji. Broń została zabezpieczona, a mężczyzna po zatrzymaniu został osadzony w komendzie w Dębicy.
Po wytrzeźwieniu właściciel gospodarstwa zostanie przesłuchany na okoliczność nielegalnego posiadania broni oraz kierowania gróźb pod adresem zgłaszających.