Ratując życie innych – zapłacili własnym

22 czerwca br. w Brzostku Instytut Pileckiego upamiętni Jana Jantonia z Woli Brzosteckiej oraz Apolonię i Stanisława Gaconiów z Bukowej, zamordowanych za pomoc Żydom w czasie niemieckiej okupacji.

To już 27. upamiętnienie w ramach programu „Zawołani po imieniu” realizowanego przez Instytut Pileckiego wspólnie z partnerami samorządowymi oraz rodzinami ofiar. Odsłaniane podczas uroczystości kamienie pamięci rozsiane są już na terenie kilku województw, a grono „Zawołanych po imieniu”, liczące obecnie 59 osób, wciąż się powiększa. Cały program został objęty Patronatem Narodowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy w Stulecie Odzyskania Niepodległości.

Harmonogram upamiętnienia [środa, 22 czerwca 2022 roku, Brzostek]
12.00 – Msza Święta (Kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Brzostku)
13.15 – Odsłonięcie tablicy upamiętniającej (teren przed przedszkolem w Brzostku, ul. Szkolna 9)

Historia Jana Jantonia:
Jan Jantoń (ur. 1911) wraz z żoną Bronisławą (ur. 1913) oraz czworgiem dzieci mieszkał w Woli Brzosteckiej, w niewielkim gospodarstwie rolnym. Gdy w połowie 1942 roku Niemcy, w ramach Aktion Reinhardt, rozpoczęli w okolicy eksterminację ludności żydowskiej, do Jantoniów z prośbą o schronienie zwrócili się żydowscy znajomi z rodziny Fischów z Brzostku. Sara Hena i jej dzieci Ruchla, Feiga, Rojza oraz Mojżesz, a także wnuczka Estera, przez około trzy miesiące ukrywali się w domu rolników, a potem, z ich pomocą, w kryjówce w pobliskim lesie. Jantoniowie, prawdopodobnie przy wsparciu kilku innych mieszkańców wsi, dostarczali Fischom pożywienie. Na wskutek donosu 8 grudnia 1942 roku Niemcy z pomocą granatowych policjantów urządzili obławę. Odkrywszy leśną kryjówkę wymordowali ukrywanych, a następnie zastrzelili Jana Jantonia, który nieświadom zagrożenia zmierzał tego dnia do kryjówki z pożywieniem.

8 grudnia 1942 r. w wyniku czyjegoś donosu zorganizowana została przez gestapo obława. Około godziny 11 gestapowcy odnaleźli ziemiankę. W tym czasie mój mąż był razem z rodziną Fischów. Niemcy otworzyli ogień i zastrzelili wszystkich. Tam też zostali pochowani i spoczywają do dnia dzisiejszego. Od tamtego czasu zaczęły się dla mnie trudne chwile związane z utrzymaniem małych dzieci. Jakoś to wszystko przeżyłam.

Ruchla (Rachel) Fisch (1901-1942), Zbiory rodziny Roth.

List Bronisławy Jantoń do Jewish Foundation for Christian Rescuers, 18 kwietnia 1991 r./ Archiwum Yad Vashem, M.31/5508, s. 20.

Wszystkie ofiary zostały pogrzebane na miejscu egzekucji, w zbiorowej mogile, w której spoczywają do dziś.

Przygotowując upamiętnienie, wspierane przez Gminę Brzostek i Powiat Dębicki, udało nam się nawiązać kontakt z krewnym rodziny Fischów, zamordowanej wraz z Janem Jantoniem. Asher Roth podzielił się z nami wspomnieniami rodzinnymi, których fragment zostanie odczytany podczas uroczystości – mówi dr Anna Stróż-Pawłowska, koordynatorka programu „Zawołani po imieniu”.

Historia Apolonii i Stanisława Gaconiów:
Apolonia (ur. 1900) i Stanisław (ur. 1902) Gaconiowie mieszkali na pograniczu wsi Bukowa
i Januszkowice.

W połowie 1942 roku, gdy niemiecki okupant rozpoczął akcję likwidacji ludności żydowskiej, Gaconiowie przyjęli pod swój dach żydowską dziewczynkę – podaje Kamil Kopera, historyk
z Instytutu Pileckiego. Jeszcze do niedawna nie znaliśmy tożsamości tego żydowskiego dziecka; dzięki prowadzonym badaniom udało się ustalić, była to córka Zeliga (Edmunda) Korzennika z Sowiny – dodaje Kamil Kopera.

Bezdzietne małżeństwo Gaconiów zaopiekowało się dzieckiem, przedstawianym dla niepoznaki jako nieślubna córka siostry Apolonii. Świadomi niemieckich represji wobec Polaków pomagających Żydom, jak tragedia Jana Jantonia z pobliskiej Woli Brzosteckiej, Gaconiowie mimo wszystko nie oddalili dziewczynki. W następstwie donosu, 28 maja 1943 roku Niemcy przeprowadzili rewizję. Mimo brutalnego śledztwa Apolonia i Stanisław wciąż zaprzeczali zarzutom i powoływali się na fałszywą tożsamość dziewczynki. Gestapowcy już mieli wracać, gdy jeden z nich odezwał się do dziecka w jidysz i otrzymał odpowiedź w tym języku. Uzyskawszy niezbity dowód żydowskiego pochodzenia dziecka, Niemcy zabili i podopieczną, i opiekunów. Zwłoki trojga pierwotnie zakopano w miejscu egzekucji, na podwórku Gaconiów. Kilka miesięcy później przeniesiono je na cmentarz. Apolonia została pochowana prawdopodobnie w Bieździedzy (grób nie zachował się do naszych czasów), choć jest też możliwe, że pogrzebano ją wraz z Janem w Brzostku (również tutaj brak zachowanego grobu). Dziewczynka z rodziny Korzenników nadal spoczywa w miejscu tragedii.

Fragment księgi zgonów wsi Januszkowice. Wpisy nr 9 i nr 13 dotyczą Apolonii Gacoń i Stanisława Gaconia.
Archiwum Urzędu Stanu Cywilnego w Brzostku

Mój wujek miał dziecko, dziewczynkę. Miała może ponad roczek, blond włosy i niebieskie oczy. Nikt nie podejrzewałby, że jest Żydówką. Zdecydował się oddać ją rolnikom, których znał. Oni nie mieli własnych dzieci – jednak bardzo chcieli mieć potomstwo. Skontaktował się z nimi i ustalił, że przysposobią to dziecko. Pewnego razu, gdy byłam na strychu [relacjonująca ukrywała się w Sowinie, około półtora kilometra od gospodarstwa Gaconiów – przyp. aut.], kobieta [prawdopodobnie Anna Kopeć – przyp. aut.] przyszła mówiąc, że gestapo jest w okolicy, że wiedzą, że gdzieś ukrywają się Żydzi (…) Dowiedzieliśmy się, że poszli tam, gdzie ukrywała się córeczka mojego wujka (…) Przyszli i bili męża i żonę, próbując wyciągnąć z nich, że dziecko jest żydowskie. Torturowali ją i w końcu powiedziała. Zabili wszystkich: męża, żonę i dziecko.

Macewa w miejscu egzekucji w Bukowej Januszkowicach, upamiętniająca żydowskie dziecko z rodziny Korzenników. Fot. A. Stróż-Pawłowska

Relacja Thelmy Krugman (Tema Krueger), /Zapis filmowy w zbiorach USC Shoah Foundation, kod wywiadu 40037.

O programie „Zawołani po imieniu”

Program „Zawołani po imieniu” poświęcony jest osobom narodowości polskiej zamordowanym za niesienie pomocy Żydom w czasie okupacji niemieckiej. Pamięć o tych, którzy wykazali się heroizmem w obliczu niemieckiego terroru, jest pielęgnowana we wspomnieniach rodzin, często jednak historie te nie są znane ogółowi społeczeństwa. Program powstał z potrzeby zaznaczenia w przestrzeni publicznej miejsc związanych
z pomordowanymi. Instytut Pileckiego podejmuje starania, aby te lokalne doświadczenia stały się częścią powszechnej świadomości historycznej.

źródło: Instytut Pileckiego

Podziel się z innymi

Shares

Więcej informacji...

My i nasi partnerzy uzyskujemy dostęp i przechowujemy informacje na urządzeniu oraz przetwarzamy dane osobowe, takie jak unikalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie czy dane przeglądania w celu wyboru oraz tworzenia profilu spersonalizowanych treści i reklam, pomiaru wydajności treści i reklam, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za zgodą użytkownika my i nasi partnerzy możemy korzystać z precyzyjnych danych geolokalizacyjnych oraz identyfikację poprzez skanowanie urządzeń.

Kliknięcie w przycisk poniżej pozwala na wyrażenie zgody na przetwarzanie danych przez nas i naszych partnerów, zgodnie z opisem powyżej. Możesz również uzyskać dostęp do bardziej szczegółowych informacji i zmienić swoje preferencje zanim wyrazisz zgodę lub odmówisz jej wyrażenia. Niektóre rodzaje przetwarzania danych nie wymagają zgody użytkownika, ale masz prawo sprzeciwić się takiemu przetwarzaniu. Preferencje nie będą miały zastosowania do innych witryn posiadających zgodę globalną lub serwisową.