Przykładem na to, iż bilard to sport prorodzinny jest fakt, że oprócz nienagannego zachowania podczas gry, techniki, taktyki i myślenia – wymaga także odpowiedzialności i współdziałania w zespole. Postanowiliśmy sprawdzić w Zespole Szkół w Pustyni, jak reprezentanci sekcji bilardowej poradzą sobie współpracując z partnerami reprezentującymi ich z rodziny .
Rywalizacja różniła się od normalnej formuły przeprowadzania zawodów tym, że uderzenia wykonywane były na zmianę, co wymagało ciągłego porozumiewania się pomiędzy członkami rodzinnej drużyny oraz wymyślania coraz to innych rozwiązań, by „uprzykrzyć” działania swoim przeciwnikom.
Bojowe nazwy własne miały wywrzeć presje na morale oponentów, jednak komu się to udało??? Zobaczmy;
Do rywalizacji przystąpiło 8 par rodzinnych, które w drodze losowania zostały podzielone na dwie grupy, gdzie toczyła się rywalizacja o ścisły finał.
Pomimo, iż atmosfera była serdeczna, wszyscy bardzo ambitnie ruszyli do zmagań.
Z racji wytrenowania, dało się zauważyć niewątpliwą przewagę psychiczną naszych uczniów.
Należy podkreślić duże zaangażowanie emocjonalne rodziców, które wbrew uciesze naszych reprezentantów sekcji bilardowej i publiczności niekoniecznie szło w parze z umiejętnościami technicznymi. Ale kto by na to patrzył, liczyło się zaangażowanie, wola walki i przede wszystkim spektakularne uderzenia.
Po kilka godzinach rywalizacji i przerwie na posiłek mogliśmy wyłonić liderów.
Zwyciężyli wszyscy, którzy nie bali się podjąć wyzwania i wzięli udział w zawodach. Szacunek tym bardziej dla rodziców, którym pierwszy raz dane było dzierżyć kija bilardowego w rękach, lecz żeby sprawiedliwości stała się zadość podajemy wyniki.
1.MIEJSCE
„ORNITOLODZY” Krystian Kosiński z wujkiem Tomaszem
2.MIEJSCE
„KOWALE” Filip Kowalczyk wraz z tatą
3.MIEJSCA
„Dzikie Gęsi” Julia Nowak oraz tata Marcin
„Italianie” Michał Hamala wraz z wujkiem Franco
4. MIEJSCA
„Kurczaki” Jakub Kura wraz z tatą Tomaszem
„Mustangi” Paweł Ostafin oraz tata Piotr
5. MIEJSCA
„Papugi” Tomasz Sobuś wraz z tatą
„Amatorzy” Kamil Chmiel i tata Zdzisław
Nagrodę „fair play” za zaangażowanie oraz rywalizację w duchu sportowym otrzymały „Kurczaki”, czyli Jakub Kura i jego tata Tomasz .
Gratulacje dla uczestników turnieju – wszyscy jesteście zwycięzcami !!!
Wesołe minki zwycięzców, przeplatały się na koniec z nieco smutniejszymi tych, którym dane było tym razem zająć niższe miejsca na podium. Jednak zapewnienia rodziców, co to ilości przyszłych treningów i poprawy własnej formy na przyszłych zawodach wywołały liczne uśmiechy, nawet na twarzach trenerów.
Organizatorami turnieju był Michał Bielatowicz i Roman Mazur .