Pewnym zaskoczeniem był fakt, że podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego ten ani słowa nie wspomniał o kłopotach z wyrokiem jaki ma Paweł Wolicki za między innymi rozdawanie wyprawek dla niemowląt. Chyba właśnie na własnej skórze Wolicki przekonuje się, że w polityce nie ma sentymentów. Przynajmniej nie w czasie kampanii wyborczej do Europarlamentu.
Wizyta Kaczyńskiego w Dębicy była elementem kampanii wyborczej Tomasza Poręby i zbiegła się w czasie z informacją o wyroku wydanym na Pawła Wolickiego, było nie było, burmistrza popierane go przez PiS. Towarzyszący Kaczyńskiemu Adam Hofman zapytany przez nas pierwotnie zaprzeczył, aby coś wiedział o kłopotach Wolickiego, potem wspomniał, że czytał gazety. Ale nie zająknął się o tym ani słowem w Dębicy, mówiąc że może poruszy ten temat w Rzeszowie podczas konferencji prasowej. Kaczyńskiego chciał o tę sprawę zapytać senator Zdzisław Pupa, ale wyhamował go Tomasz Poręba. Kaczyński z Dębicy odjechał a Wolicki pozostał sam ze swoimi kłopotami. Wygląda na to, że dla polityków PiS, przynajmniej z tego pierwszego szeregu Wolicki jest „kłopotliwy”. Nasi dębiccy działacze tej partii też nie śpieszą się ze słowami poparcia. W kłopotach jesteś sam, gdy jest sukces jesteśmy z tobą zda się płynąc z tej sytuacji lekcja dla Wolickiego.