W Brzostku od 17 lat rządzi Leszek Bieniek. Kiedyś wójt, obecnie burmistrz zapowiada, że będzie walczył o kolejną kadencję. Coraz częściej jednak mówi się o Marii Przebiędzie jako jego ewentualnej rywalce.
Maria Przebięda jest dyrektorką Szkoły Podstawowej w Brzostku i radną Rady Powiatu. Szkoła funkcjonuje jak przysłowiowy „szwajcarski zegarek” a sama Przebięda robi znacznie więcej niż należy do obowiązków dyrektora szkoły. Pod jej kierunkiem pisane są projekty na które szkoła zdobywa środki zewnętrzne. Szkoła wydaje książki związane z tematyką lokalną. Trudno znaleźć w okolicy podobną placówkę szkolną, która funkcjonowałaby w taki sposób. A w szkole w Brzostku jest to „normalne”.
Na Przebiędę może głosować wiele osób, jeśli tylko zdecydowałaby się wystartować – mówi jeden z mieszkańców Brzostka. Spod „jej ręki” wyszło już 20 roczników młodych ludzi, którzy w zdecydowanej większości bardzo dobrze wspominają szkołę podstawową a przecież tam zaczyna się kształtować młode charaktery. I teraz mogą zagłosować na „swoją” panią dyrektor.
Duch „Przebiędowej” widać w szkole, gdzie pracuje już ponad 20 lat, na każdym kroku. Placówka dokłada starań aby młodzi ludzie otrzymali bardzo dobrą formację patriotyczno-religijną. Pomaga temu św. Jan Paweł II.
-Nad ludźmi trzeba się pochylać jak robił to Papież – mówi Maria Przebięda. Ojczyznę kochać, Bogu być wiernym i kochać dzieci – to cała filozofia naszej pracy. Jan Paweł drugi pokazał to swoim życiem, my tylko musimy go naśladować.
Przebięda przykłada w swojej pracy dużo uwagi Małej Ojczyźnie.
-Nie da się szanować Ojczyzny, jeśli nie zna się jej historii w jej małym lokalnym wymiarze – dodaje Maria Przebięda. Stąd też szanujemy obyczaje naszych przodków i staramy się zachowywać je i przekazywać naszym podopiecznym. Uważam, też że każda szkoła, zwłaszcza w małych wsiach jest miejscem gdzie powinno się kultywować te wartości i ostatnią rzeczą, najgorszą pod słońcem, byłoby zamykanie ich. Bo czym jest wieś bez szkoły? Traci wówczas swój kręgosłup, który spaja mieszkańców w jedną całość.
Przebięda zapytana czy będzie kandydować na burmistrza Brzostku nie odpowiada wprost, żartuje i pyta: -A nadaję się? Każdy czas ma swoich ludzi. Jest czas na walkę, na budowanie i na rozwój. Są ludzie, którzy dobrze sprawdzali się w innych czasach, a teraz idzie nowe, ktoś nas kiedyś musi zastąpić. To naturalny proces w społeczeństwie. Czy ja jestem dobrą osobą na te trudne lata jakie przeżywamy i będziemy, mam nadzieję, przeżywać? Życie czasami pisze samo scenariusz – mówi Maria Przebięda. To nie jest łatwa decyzja. Nie tak dawno urodził mi się wnuk, jestem szczęśliwą babcią i jak każda świeżo „upieczona” babcia szaleje za nim. Chciałabym jak najwięcej czasu poświęcać rodzinie. Z drugiej zaś strony nie jestem typem człowieka, który by chciał zamknąć się tylko w domu. Nie bałam i nie boję się wyzwań.