W dniach 6 – 8 września 2014 roku w Warszawie w trakcie Święta Kawalerii Polskiej rozegrano jak co roku Kawaleryjskie Mistrzostwa Polski. Szwadron Podkarpacie reprezentowało na nich trzech ułanów: bracia Piotr i Paweł Urban oraz obrońca tytułu z 2013 roku Grzegorz Wojtaczka. Zawody rozpoczęło jak zwykle ujeżdżenie, które także „jak zwykle” wygrał Wojtaczka jadący na klaczy Eza. Próbę krosową także bezbłędnie pojechali i Paweł Urban na Remingtonie i Grzegorz Wojtaczka na Ezie. Ten ostatni bardzo dobrze także strzelał i strata po pierwszym dniu do prowadzących „Poznaniaków” nie była zbyt duża. Następnego dnia w konkursie skoków drugi był Paweł Urban a trzeci Grzegorz Wojtaczka, który systematycznie piął się w górę. Decydującą o tytule była jak zwykle biała broń. Jeszcze przed konkursem władania szablą Wojtaczka był trzeci, ale bardzo dobry ostatni przejazd dał mu wygraną. Tak minimalnych różnic w pierwszej trójce jeszcze nie było. Grzegorz Wojtaczka, wygrywając całe zawody, pokonał Piotra Waltera z Poznania zaledwie o 1,2 pkt, a jego brata Mikołaja o 4,9 pkt. Dla zobrazowania różnicy strącone a nie zebrane z pozornika kółko to 5 pkt!
8 września na Placu Piłsudskiego w Warszawie odbyła się uroczysta parada kawaleryjska, a po niej piknik i pokazy na obiektach jeździeckich Legii przy ulicy Kozielskiej. Obecni na nich byli przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, MON-u oraz dowództwo Garnizonu Warszawa.
Swoją wygraną na mistrzostwach wachmistrz KO Grzegorz Wojtaczka udowodnił, że jest obecnie absolutnie najlepszym zawodnikiem w tej dyscyplinie w Polsce. Trzeci raz z rzędu wygrał w Warszawie tytuł mistrzowski. W tym roku było to wyjątkowe osiągnięcie, bowiem w sytuacji kontuzji swojego podstawowego konia Zamenta wprowadził do treningu klacz Ezę dopiero z początkiem czerwca. Kiedy wyjeżdżał do Warszawy, nikt – łącznie z nim samym – nie wierzył, że obroni ten tytuł. A jednak się udało ! Gratulacje Grzesiu od nas i społeczności brzosteckiej, bowiem to w Brzostku, w każdy wolny weekend trenujesz na obiektach jeździeckich OJK Stajnia Ułańska, przynosząc tyle chluby naszej miejscowości.
Wojciech Staniszewsk