Obserwując proces zadłużenia Gminy na przestrzeni ostatnich 20 lat można odnieść wrażenie, że działania podejmowane przez władze są zaprzeczeniem zasad gospodarowania powszechnie uznawanych w nauce ekonomii, a dotyczących oszczędności, efektywności, racjonalności w podejmowaniu decyzji i dbałości o przyszłość w perspektywie dobra wspólnego.
W 2006 roku władze gminy w prognozie sfinansowania długu na lata 2007 – 2014 stanowiącej załącznik do budżetu na 2007 rok optymistycznie deklarowały, iż w kolejnych latach nie będą już zwiększać długu, a całkowitą spłatę zadłużenia ustaliły na 2014 rok. Niestety ani prognozy z 2006 roku, ani z kolejnych lat nie zostały dotrzymane. Wręcz przeciwnie. Dług zamiast maleć z roku na rok powiększał się, by na koniec 2013 roku zamiast zniknąć osiągnąć aż 19 069 563,31 zł, co przy budżecie Gminy na poziomie 37 557 854,64 zł stanowi pokaźną kwotę. Najnowsza wieloletnia prognoza finansowa Gminy Czarna zakłada spłatę zadłużenia dopiero w 2027 roku. Prognoza ta, podobnie jak i z 2006 roku jest bardzo optymistyczna i praktycznie rzecz biorąc niemożliwa do osiągnięcia.
Zadłużenie gminy Czarna w mln zł na przestrzeni ostatnich 10 lat przedstawia poniższy wykres:
Oczywiście zgodnie z teorią Keynesa, która zakłada wzrost wydatków w celu pobudzania dodatkowego popytu, a co za tym idzie wzrostu podaży i PKB możnaby próbować szukać uzasadnienia do zadłużania się gminy, jednak skala tego zjawiska jest tak duża, że nawet gdyby pieniądze pochodzące z tych kredytów były trafnie zainwestowane nigdy nie zrekompensują kosztów obsługi tego długu. Koszty te z roku na rok rosną i stanowią znaczący udział w budżecie gminy. W 2013 roku było to już 932 687,50 zł samych tylko odsetek i prowizji, natomiast suma kredytów i pożyczek, które musiały być w 2013 roku spłacone wyniosła aż 6 535 991,76 zł. Oczywiście spłata tak wysokiej kwoty możliwa jest tylko poprzez zaciąganie nowych kredytów. I koło się zamyka. Nowe kredyty, przy tak dużej skali zadłużenia by w ogóle były możliwe do udzielenia oferowane są z wysokim oprocentowaniem i odroczonym terminem płatności sięgającym nawet 2027 roku. Dane w zakresie wysokości rocznych rat kapitałowych pozostałych do spłaty w poszczególnych latach według stanu na 31 grudnia 2013 roku przedstawia poniższy wykres:
Z kolei szczegółowy wykaz wszystkich kredytów pozostających jeszcze do spłaty zawiera poniższa tabela ( stan na 31.12.2013):
Z prawnego punktu widzenia gmina nie może zbankrutować, jednak w powszechnym znaczeniu tego słowa mamy do czynienia z bankructwem władz, za które zapłaci społeczność lokalna, ponieważ przez kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt najbliższych lat zamiast stabilnie rozwijać się, wszystkie nadwyżki budżetowe ( o ile będą w ogóle) będzie musiała przeznaczać na zaspokojenie roszczeń wierzycieli. I dopiero za dziesięć, dwadzieścia lat namacalnie zobaczymy efekt beztroskiej polityki zadłużenia. Ekonomia jest w tym przypadku bezlitosna. Po 10 latach stagnacji znajdziemy się daleko w tyle, a dzisiejsze argumenty zadowolonych mieszkańców znajdą się z brakiem zrozumienia nawet przez ich własne dzieci.
Wbrew powszechnemu myśleniu, że gmina nie może zbankrutować należy zdać sobie sprawę, że zobowiązania spłacać musi. Jeśli lawinowo rosnące zadłużenie na to nie pozwoli i gmina straci płynność finansową, wierzyciele sądownie dochodzić będą swoich roszczeń, a komornik zajmie majątek gminy i zablokuje konta. Gmina nie będzie w stanie w pełni wywiązywać się ze swoich zadań, przy czym należy pamiętać, że nikt za nią realizować ich nie będzie. Takie sytuacje w Polsce już miały miejsce. Oto jedna z nich:
„Życie na cudzy koszt już dawno gminie wyszło bokiem. Rok temu zaczęło się ostre zaciskanie pasa. Urzędnikom wójt obniżył pensje o jedną trzecią, a nauczycielom zabrał dodatek motywacyjny. I ciął wszystkie wydatki do granic możliwości. Ale to niewiele pomogło, bo ZUS się nie zgodził na rozłożenie długu na raty, zablokował nie tylko gminne nieruchomości (budynki, lasy, jeziora), ale również konta. Zabierał wszystko, co mógł, pozwalając gminie regulować tylko najniezbędniejsze należności. A zadłużenie i tak rosło. Z czasem pieniędzy brakowało coraz bardziej. Na wszystko. Dzieci marzły w szkole. Strażacy z OSP nie mieli popłaconych obowiązkowych ubezpieczeń. Jesienią w Brzoziu zgasły latarnie…”
Naprawa błędów w dziedzinie ekonomii wymaga długiego czasu i wielu wyrzeczeń. Aby przynajmniej częściowo ograniczyć skutki złych decyzji podejmowanych przez wiele lat nieodzowne staje się wprowadzenie radykalnego programu naprawczego, bo nieodpowiedzialne zadłużanie gminy prowadzi do jej bankructwa nie w świetle prawa, ale w praktyce.
Arkadiusz Kolak*
*Autor niniejszego artykułu jest praktykiem w dziedzinie zarządzania finansami. Od wielu lat zajmuje się pozyskiwaniem i rozliczaniem środków unijnych. Prowadził zajęcia z zakresu finansów i rozliczania projektów unijnych na kilku krakowskich uczelniach, jest autorem i współautorem publikacji z zakresu finansów i przedsiębiorczości akademickiej.