Nie mogli mnie wyrzucić z Platformy Obywatelskiej – mówi Mariusz Szewczyk. Sam z niej wystąpiłem prawie miesiąc temu.
Szewczyk nie chce komentować decyzji Romana Ciszka, który publicznie ogłasza, że zostanie on wyrzucony z PO.
Dziewiątego września złożyłem swoją rezygnację z członkostwa w PO – wyjaśnia Szewczyk. Stało się to kilka dni po tym jak zarejestrowałem swój komitet wyborczy i ogłosiłem zamiar startu w wyborach na burmistrza Dębicy. Tak więc decyzja Pana Ciszka trafia w próżnie – nie można wyrzucić kogoś z partii, jeśli się nie jest jej członkiem.
Szewczyk podkreśla, że nie zmienił się w ciągu ostatnich lat i przykro jest mu patrzeć na działania swoich kolegów partyjnych.
Ja się nie zmieniłem w ciągu ostatnich czterech lat. Wciąż jestem Mariuszem Szewczykiem, który ciężko pracuje aby utrzymać swoją rodzinę. Przykro mi patrzeć na to co robią moi młodsi koledzy z PO – ubolewa Szewczyk.