Wójt gminy Żyraków zdecydowanie sprzeciwia się pomysłowi rozszerzenia granic Dębicy o tereny gminy Żyraków. Wisłoka jest naturalną granicą miasta. Niech Dębica zagospodaruje najpierw te tereny, które ma w swoich granicach – mówi Marek Rączka.
Gmina Żyraków ma złe doświadczenia z próbami poszerzenia granic Dębicy – mówi Marek Rączka. Za czasów rządów Edwarda Brzostowskiego zabrano nam cały poligon, który powinien pozostać w granicach gminy Żyraków. Miasto sprzedało tam później 150 działek budowlanych za które uzyskało znacznie więcej środków niż zapłaciło za cały ten teren. Sprzedało też prywatnym przedsiębiorcom żwirownie i pozostawiło ten temat samemu sobie. Na tych działkach budowlanych przestajemy wydawać warunki zabudowy bo są to tereny nieuzbrojone, bez dobrej drogi dojazdowej. Nie ma tam wodociągów, gazu, kanalizacji. Na jednych działkach projekty przewidują zaopatrzenie w wodę z własnych studni, a na sąsiednich zaprojektowane są szamba. Miasto zebrało przysłowiową śmietankę dla siebie a pozostałe kwaśne mleko pozostawiło nam.
Marek Rączka ostro sprzeciwia się ewentualnemu rozszerzeniu granic Dębicy o tereny gminy Żyraków.
-Tereny takie jak Zawierzbie, Straszęcin są uzbrojone i to kosztowało nas wiele środków i wysiłku – dodaje Rączka. To dla nas też wpływy z podatków do gminnej kasy. Nie zgadzamy się na poszerzanie granic miasta naszym kosztem.