Ponad 130 motocykli i samochodów zabytkowych mogli podziwiać mieszkańcy Jasła i okolicznych miejscowości na jasielskim Rynku 3 maja podczas IV Pikniku Pod Kominem. Na zlocie nie zabrakło pasjonatów starych motocykli i samochodów z Dębicy. W gronie kilku dębiczan w imprezie wziął udział Zdzisław Wiktor z żoną. Oboje na zakończenie imprezy z fasonem odjechali na zabytkowym motocyklu pamiętającym czasy II wojny światowej.
„Z ogłoszenie dowiedziałem się, że dzisiaj w Jaśle odbywa się taka impreza, więc przyjechałem żeby w niej wziąć udział. Stare motocykle są dla mnie hobby i pasją. Gdy przeszedłem 5 lat temu na emeryturę nadmiar wolnego czasu sprawił, że zainteresowałem się takimi starymi motocyklami. Różnego rodzaju sprzętu, wyposażenia szukam na Allegro i za pośrednictwem różnych ogłoszeń. Mam także kolegę na Ukrainie i niejednokrotnie korzystam z możliwości sprowadzenia części czy innego wyposażenia za jego pośrednictwem. Pasjonatów takich jak ja w Dębicy jest całkiem spora grupa. Spotykamy się, wymieniamy doświadczeniem i zdobyczami. Najbliższe nasze spotkanie odbędzie się 26 czerwca w Głobikowej koło dinozaurów” – mówi Zdzisław Wiktor.
Organizatorem jasielskiego zlotu, który odbywa się na już po raz czwarty jest Jasielskie Stowarzyszenie Miłośników Pojazdów Zabytkowych Magneto, utworzone przez grupę pasjonatów starych motocykli i samochodów z Jasła w 2013 roku.
„Frekwencja na dzisiejszym zlocie przerosła nasze oczekiwania. Mamy zarejestrowanych już 130 zabytkowych pojazdów, a liczba ta jeszcze może się zwiększyć, bo kolejne osoby się rejestrują. Samych uczestników jest około 200, natomiast oglądających kilkukrotnie więcej. Przyjechały do nas osoby z Brzeska, Jasła, Dębicy, Krosna, Krakowa, Sanoka. Pogoda nam dopisała i piknik udaje się znakomicie” – mów Radosław Lubojemski z Jasielskiego Stowarzyszenia Miłośników Pojazdów Zabytkowych Magneto.
Podczas pikniku każdy ze zwiedzających mógł obejrzeć zabytkowe pojazdy, zrobić sobie przy nich pamiątkowe zdjęcia i poznać historie tych pojazdów o których chętnie opowiadali ich właściciele. Sentymentalnie było zobaczyć stare Fiaty 125 i 126p, syrenki, trabanty, garbusy, wołgi z pięknymi skórzanymi obiciami w najbardziej niespotykanych kolorach. Nie zabrakło także amerykańskich akcentów w postaci krążowników szos, cadillaców i innych ciekawych i trudnych do zidentyfikowania pojazdów. Pięknie przy tych amerykańskich cudach motoryzacji prezentowały się pin-up girl – panie wystylizowane na kobiety z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.