
Wanda Lewicka, którą dębicka ulica nazwała Wandzią Bubą mieszkała na ul. Zielonej w drewnianym dwupiętrowym domu. Dziś do naszej redakcji zadwonił Czytelnik, który pamiętał ją jako swoją sąsiadkę.
-Pamiętam panią Wandę. Mieszkaliśmy w pobliżu, byliśmy sąsiadami. Pani Wanda często przychodziła do nas. Moja mama częstowała ją herbatą i ciastami. Często skarżyła się, że ludzie tak ją traktują, że wyzywają na ulicy. Ona przez to stawała się agresywna. To była jej forma obrony przed tymi atakami. A ona była bardzo mądrą i inteligentną osobą.
Dziś taka sytuacja jest nie do pomyślenia. Inaczej traktuje się osoby niepełnosprawne. Wtedy budziły one złośliwość, agresję. To były takie czasy – mówił w rozmowie telefonicznej nasz Czytelnik.