![](https://ziemiadebicka.pl/wp-content/uploads/2020/11/68-177183-1024x690.jpg)
Prawie dwa promile alkoholu w organizmie miał 35-letni kierowca audi z Dęblina, który spowodował kolizję w Gołębiu, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany przez policjantów, ale największym zaskoczeniem był wynalazek w jego samochodzie. Mając dziurawy bak, mężczyzna zamontował między siedzeniami kanister z którego odpowiednio poprowadzonymi przewodami płynęło paliwo.
Do zdarzenia doszło w piątek, na drodze z Gołębia do Puław. Kierujący audi, jadąc w stronę Puław, na łuku drogi zjechał na drugi pas, doprowadzając do zderzenia z jadącym z naprzeciwka oplem. Nie reagując na to co się wydarzyło, pojechał dalej. Kierujący oplem zawrócił i pojechał za kierowcą, który kilkaset metrów dalej zjechał z głównej drogi, w kierunku tamy na Wiśle. Jak się okazało, mężczyzna nie miał zamiaru ponieść konsekwencji swojego zachowania i po burzliwej wymianie zdań, wsiadł w samochód i odjechał w kierunku Puław. Kierowca opla, podejrzewając, że mężczyzna może być nietrzeźwy, powiadomił służby.
![](https://ziemiadebicka.pl/wp-content/uploads/2020/11/68-177182.jpg)
Policjanci ruchu drogowego, którzy zostali skierowani na interwencję, zatrzymali kierującego audi na drodze do Puław. Badanie potwierdziło, że kierowca jest nietrzeźwy. Miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Zostało mu zatrzymane prawo jazdy. Największe zdziwienie funkcjonariuszy wzbudził jednak wynalazek, który mężczyzna miał w samochodzie. Między siedzeniami zamontowany był duży kanister z paliwem, a w nim przewody, którymi płynęło paliwo. Jak się okazało, 35-latek z Dęblina, mając w pojeździe dziurawy bak, wymyślił sposób na „obejście” tego problemu. Funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu, natomiast audi trafiło na policyjny parking.
Nieodpowiedzialny kierowca odpowie między innymi za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2 i wysoka grzywna.
podkomisarz Ewa Rejn – Koza
Źródło: Lubelska Policja