19 listopada to dzień na który przypada Światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu i to nie bez powodu. Wszyscy wiemy jak zgubnym nałogiem jest palenie papierosów. Tylko 20 procent osób, podejmujących próbę rzucenia palenia wygrywa tą nierówną walkę. Te przerażające dane wynikają z 15-letnich badań, przeprowadzanych przez specjalistów chorób płuc!
„ Jeżeli nawet pacjent powinien przestać palić z powodu stanu zdrowia, to do takiego zalecenia lekarza stosuje się jedynie co 20. palacz” – przypomina prof. Piotr Kuna, pulmonolog i alergolog, kierujący Kliniką Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi.
Nie tylko w czasie Światowego Dnia Rzucania Palenia, należy uświadamiać palaczy o konsekwencjach tego zgubnego nałogu. Substancje toksyczne znajdujące się w dymie z papierosa są czynnikiem zwiększającym ryzyko występowania licznych chorób przewlekłych. W tym miejscu możemy wyliczać jakie ryzyko niesie palenie tytoniu. Pojawienie się przewlekłej, obturacyjnej choroby płuc u kobiet, jak i mężczyzn jest zwiększone o 25 razy, rak płuc o ponad 20 razy, a choroby wieńcowe, czy udary mózgu – o kilkanaście razy. Te dane przerażają!
Ośrodki badawcze, lekarze, a nawet kraje poszukują skutecznych rozwiązań, które pomogą rzucić palenie, tym samym wygrać z nałogiem. „Między innymi z tego powodu agencje medyczne w USA, Wielkiej Brytanii, Holandii czy Japonii zarekomendowały lekarzom strategię redukcji ryzyka, czyli leczenie większego zła mniejszym” – podkreśla prof. Kuna, podkreślając, że taka idea narodziła się z doświadczeń w leczeniu narkomanii i alkoholizmu.
Dobre wieści płyną z Kanady, Japonii oraz Stanów Zjednoczonych. Zebrane przez nich dane mówią, że jeżeli nałogowy palacz zamieni tradycyjny papieros, na bezdymny podgrzewacz tytoniu, to jego parametry zdrowotne ulegną znaczącej poprawie! „Dlatego amerykańska agencja FDA i brytyjska NICE zarejestrowały ten sposób walki z nałogiem palenia tytoniu” – dodaje prof. Piotr Kuna.
Podgrzewacze tytoniu zostały wprowadzone na polski rynek w 2017 roku i cieszą się coraz większą popularnością. IQOSy podgrzewają tytoń do odpowiedniej temperatury, nie spalając go. Tym samym ilość wdychanych, rakotwórczych substancji spada o 12 do 25 razy. Co myśli o nich profesor Kuna?
„Najważniejsze jest minimalizowanie szkodliwego oddziaływania wyrobów tytoniowych. Zamiast papierosów, w których tytoń jest spalany w temperaturze nawet 900 stopni, pacjenci mogliby stosować urządzenia podgrzewające tytoń do 350 stopni. Spowoduje to spadek zawartości substancji mutagennych oraz pozostałych szkodliwych składników tytoniu, nawet o 90 proc., przy jednoczesnym zachowaniu takiej samej ilości nikotyny, która zaspokaja nałóg palacza. Warto jest zrobić choćby malutki krok w kierunku rzucenia palenia, jeśli nie możemy się zdecydować na duży krok” – dodaje.
Warto podkreślić, że nikotyna nie jest czynnikiem rakotwórczym. Owszem wykazuje silne właściwości uzależniające (m.in. wpływając na ośrodek nagrody w ludzkim mózgu i likwidując stres), ale szkodzi wdychanie samego dymu. Znajduje się w nim około 7 tysięcy przeróżnych związków chemicznych, jak również substancje smoliste, a także 70 substancji powszechnie uznanych przez naukowców jako rakotwórcze.
„Jeżeli powiemy, że zwykły papieros jest szkodliwy w 100 proc., to cygaro – które się pyka, a nie nim inhaluje, czy fajka – szkodzą nam w 25 proc., a tytoń podgrzewany – w 5 proc.” – podkreśla pulmonolog.
Palenie papierosów odbija się na zdrowiu palacza i jego bliskich. Jeżeli nigdy nie paliliście to nawet nie próbujcie. Drogi palaczu, jeżeli pragniesz zatroszczyć się o własne zdrowie, a także bliskich Ci osób, a wygranie z nałogiem jest zbyt trudne, wybierz mniej szkodliwą alternatywę – podgrzewacz tytoniu IQOS. Niemniej jednak nie ma wyrobów zwierających nikotynę, które są obojętne dla zdrowia. Dlatego najlepiej zerwać z nałogiem raz na zawsze.