Obowiązkowa wtedy służba wojskowa trwała dwa lata. Do wojska brano nas na wiosnę lub jesienią. Przez pierwsze pół roku byliśmy „młodym wojskiem”. Służba w Ludowym Wojsku Polskim to nie była „bułka z masłem” ale uczyła nas porządku, dyscypliny i wielu innych rzeczy. Chociaż nie wszystkim to się podobało trzeba było oddać Ludowej Ojczyźnie dwa lata swojego życia.
Chłopaki z Dębicy podlegali wówczas pod Wojskową Komendę Uzupełnień w Tarnowie. Zasadniczo do armii brano nas zaraz po skończeniu szkoły średniej lub zawodowej. Chyba, że ktoś dostał się na studia to wtedy miał tak zwane „szkolenie wojskowe” w ramach programu studiów. Szliśmy tam gdzie nam kazano. Przemyśl, Śląsk, Wrocław. Różnie. Dla wielu chłopaków zetknięcie się ze służbą wojskową to był szok. Pobudka 5,30, ćwiczenia na poligonie, obowiązkowe zajęcia polityczne. Lekko nie było. Do przysięgi dostawaliśmy mocno w kość, potem było już lżej. „Stare wojsko” też nam dawało szkołę życia.
Jak wspominacie swoją służbę w Ludowym Wojsku Polskim? Gdzie służyliście? Zapraszamy do wspomnień na nasz profil FB.