Każda szkoła ma lub miała swoją legendę – osobę, która budzi podziw i fascynację. W przypadku Ramony to była właśnie ona. Jej uroda, charyzma i naturalna elegancja przyciągały uwagę wszystkich, ale to nie jedyny powód, dla którego wspomnienia o niej żyją do dziś. Ramona była nie tylko ikoną urody i stylu, lecz także uosobieniem bezinteresowności i dobra. Jej życie, od czasów nauki w Dębicy, przez niespodziewane decyzje po maturze, stało się inspiracją dla wielu.
Ta historia miała miejsce w latach 50-tych lub 60-tych ubiegłego wieku. Dębicki „Mechanik” był szkołą o wielkiej sławie, ale kojarzył się głównie jako szkoła męska. Aż pewnego roku w gronie uczniów pojawiła się Ramona.
Jej uroda, inteligencja i serdeczność sprawiły, że szybko zyskała sympatię zarówno rówieśników, jak i nauczycieli. W szkole, która kojarzyła się raczej z technicznymi przedmiotami, Ramona wniosła powiew świeżości i delikatności.
Już w „Mechaniku” Ramona wyróżniała się nie tylko urodą, ale także swoim wielkim sercem. Chłopcy rywalizowali o jej uwagę, a dziewczęta podziwiały jej styl i naturalny wdzięk. Jednak to, co najbardziej ją charakteryzowało, to gotowość do pomocy. Zawsze znajdowała czas, by wesprzeć kolegów i koleżanki – czy to przy projektach technicznych, czy w codziennych trudnościach. Jedno jej spojrzenie potrafiło zawrócić w głowie prawie każdemu chłopakowi. Ileż wierszy powstało zainspirowanych je uśmiechem? Nikt nie zliczy.
To właśnie w „Mechaniku” Ramona dała się poznać jako osoba niezwykle empatyczna. Była organizatorką szkolnych zbiórek, aktywnie działała w wolontariacie i nigdy nie przechodziła obojętnie obok tych, którzy potrzebowali pomocy. Jej wrażliwość na potrzeby innych zapadła w pamięć całej szkolnej społeczności.
Po maturze Ramona zaskoczyła wszystkich swoją decyzją – postanowiła wstąpić do zakonu misyjnego. Wprawiła swoją deczyją w czarną rozpacz liczne grono swoich wielbicieli. Wiele osób w Dębicy zastanawiało się, dlaczego dziewczyna, która mogła osiągnąć sukces w niemal każdej dziedzinie, wybrała taką drogę. Ona odpowiadała z prostotą: „Chcę poświęcić moje życie tym, którzy najbardziej tego potrzebują”.
Po latach formacji zakonnego życia Ramona wyjechała na misję do Afryki. Tam pracowała z dziećmi, edukując je i troszcząc się o ich potrzeby, pomagała chorym i wspierała lokalne społeczności w walce z biedą. Była dla nich nie tylko nauczycielką i opiekunką, ale także nadzieją na lepsze jutro.
Przez długie lata absolwenci „Mechanika” wspominali Ramonę z ciepłem i podziwem. „Była nie tylko najpiękniejsza, ale i najserdeczniejsza” – mówili dawni znajomi. Jej wybór życia zakonnego i zaangażowanie w misje stały się symbolem, że prawdziwe piękno to coś więcej niż wygląd – to siła, dobroć i poświęcenie.
Życie Ramony, od szkolnych lat w Dębicy po pracę misyjną w Afryce, jest dowodem na to, że prawdziwe piękno tkwi w czynieniu dobra. Jej historia inspiruje, by szukać sensu życia w pomocy innym i pokazywać, że nawet małe gesty mogą zmieniać świat.