Czy istnieje związek między wprowadzeniem na rynek smartfonów w 2007 roku, upadkiem banku Lehman Brothers rok później, kłopotami klasy średniej, wirusem z Wuhan i szturmem na Kapitol 6 stycznia 2021 roku? Tym pytaniem o współczesność i związane z nią niepokoje Michał Szułdrzyński, dziennikarz i publicysta, zastępca red. naczelnego dziennika RZECZPOSPOLITA rozpoczyna swoje rozważania poświęcone myśli prawicowej w książce pt. PRAWICA DLA OPORNYCH, która ukazała się nakładem Wydawnictwa RM. W związku z premierą książki my pytamy w jakiej kondycji obecnie jest prawica i komu autor poleca swoją publikację.
REDAKCJA: Czym była i jest obecnie prawica?
MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI: Historycznie prawica odnosi się z czasu rewolucji francuskiej, gdy po prawej stronie króla zasiadała arystokracja i duchowni, zaś po lewej stronie zwolennicy zmian społecznych i politycznych. Dlatego często definiuje się prawicę jako przywiązaną do hierarchii i nierówności. Nie jest to jednak do końca trafne, ponieważ myślenie prawicowe czy konserwatywne wynikało z przekonania, że w świecie istnieje pewien ład, porządek. I dotyczy on nie tylko świata fizycznego, ale również ludzkiego.
W ostatnich latach za prawicę uważa się różne partie, które odnoszą się pozytywnie do kapitalizmu, idei budowy silnego, ale ograniczonego państwa, silnej armii, chrześcijaństwa oraz idei istnienia państwa narodowego. Konserwatyzm z kolei stoi na stanowisku, że instytucje, zwyczaje, kultura, to przestrzeń przekazywania mądrości o świecie, człowieku czy relacjach społecznych. W religii czy właśnie zwyczajach czy instytucjach zapisane są doświadczenia wcześniejszych pokoleń, które nie zawsze da się szybko i łatwo wyjaśnić racjonalnie.
REDAKCJA: Co organizuje nasze myślenie o funkcjonowaniu państwa?
MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI: Myślenie o państwie odsyła nas do klasycznej arystotelesowskiej definicji polityki, jako troski o dobro wspólne. Różne koncepcje polityczne są właśnie próbą odpowiedzi na pytanie, jak ułożyć sprawy wspólne, sprawy publiczne (klasyczna filozofia polityczna posługiwała się podziałem na sferę prywatną, wolną od polityki, oraz publiczną, która właśnie była przestrzenią namysłu politycznego). Myślenie prawicowe i lewicowe różni się przede wszystkim tym, co stawia w centrum myślenia.
REDAKCJA: Na rozdrożu jakich dróg obecnie stoi prawica?
MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI: W książce „Prawica dla opornych” stawiam tezę, że większość idei, na których zbudowana została prawica w Polsce po 1989 roku uległo erozji. Wraz z sekularyzacją coraz rzadziej punktem odniesienia staje się nauczanie Kościoła, Jana Pawła II w szczególności. Antykomunizm właściwy dla lat 90-tych również nie ma już mocy organizowania ani inspirowania. Gloryfikacja kapitalizmu również w ostatnich latach wdaje się trudniejsza, szczególnie po upadku Lehman Brothers, wielkim kryzysie czy pandemii. Dlatego powstaje zjawisko, które nazywa się „prawicą tożsamościową”, kuszące radykalizmem, dające poczucie przynależności do grupy i posiadanie łatwych odpowiedzi na trudne pytanie. Tego typu myślenie pojawia się w amerykańskiej alt-prawicy, szczególnie w wydaniu Trumpizmu, w przypadku orbanizmu, ideologii nowych prawic takich jak niemiecka AfD czy francuskiej prawicy. Stawiam jednak tezę, że ten radykalizm jest ślepą uliczką rozwoju myśli prawicowej.
REDAKCJA: Komu zwłaszcza poleciłby Pan swoja książkę?
MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI: Książkę polecam wszystkim, którzy interesują się choć trochę polityką. Staram się w niej usystematyzować trochę różne nurty prawicy, pokazać w jakiej sytuacji znalazła się ona dzisiaj, a także pokazać, że prawica może stać się siłą zdrowego rozsądku pomagającą zmierzyć się z pytaniami o zmianę klimatyczną, rozwój technologiczny, migrację itp.
źródło: rm.pl