Uroczystości upamiętniające 70 rocznicę rozstrzelania 54 zakładników przez okupanta niemieckiego w Dębicy, obok cegielni odbędą 2 lutego 2014 roku. Śmierć tych ludzi była odwetem hitlerowców za zamach na pociąg, którym miał podróżować Hans Frank.
70 lat temu w nocy 31 stycznia żołnierze Armii Krajowej ostrzelali pociąg, w którym jechali Niemcy. Kilkadziesiąt godzin przed tym, zanim Niemcy dokonali egzekucji, grupa dywersyjna dębickiego obwodu Armii Krajowej zaatakowała pociąg, którym niemieccy żołnierze jechali z frontu wschodniego na urlopy.
W zamachu, który miał miejsce pod Czarną nieopodal Dębicy, brało udział ok. 30 partyzantów z rejonu Dębicy – między innymi Jerzy Woś („Farys”) i Władysław Strumski („Brutus”). W grupie byli również akowcy z obwodu Rzeszów, pod dowództwem Władysława Sowy ps. „Mewa”. Partyzanci zainstalowali na torach miny odpalane samoczynnie, pod naciskiem ciężaru pociągu. Jak się potem okazało miny te były zbyt słabe, wybuch uszkodził szynę, ale wyrwa była za mała aby zatrzymać pociąg. Część składu pociągu wykoleiła się. Doszło do wymiany ognia. Wagony obrzucono granatami i butelkami z benzyną. Pociąg się zatrzymał, ale po chwili ruszył, przeciągając wagony przez wyrwę w torach. Podczas akcji zginęło kilkunastu niemieckich żołnierzy. Ich ciała wyniesiono z wagonów na dworcu w Tarnowie. W odwecie 2 lutego 1944 roku hitlerowcy z Krakowa do Dębicy przywieźli 54 związanych drutem kolczastym zakładników i rozstrzelali ich niedaleko toru kolejowego. Do dziś nie są znane wszystkie nazwiska ofiar. Wiadomo natomiast, że byli to mieszkańcy Rzeszowa, Sędziszowa, Ropczyc, Tarnowa. Wcześniej więzieni byli w Rzeszowie. Po egzekucji Niemcy nie pozwolili na pochówek ofiar a ich ciała wiele dni leżały u podnóża nasypu kolejowego będąc swoistym os-
trzeżeniem dla ruchu oporu. Ich ciała były doskonale widoczne dla podróżujących pociągami. Nasyp kolejowy był wówczas niższy niż obecnie i patrząc przez szyby pociągu trudno było nie zauważyć pomordowanych ludzi. Jak się później okazało w pociągu zaatakowanym przez partyzantom nie było gubernatora Hansa Franka. Wiadomość ta dotarła jednak do ruchu oporu zbyt późno. Od wielu lat w rocznicę mordu na Polakach w miejscu kaźni odbywają się uroczystości upamiętniające tamto wydarzenie.
W najbliższą niedzielę 2 lutego o godzinie 10.30 zostanie odprawiona specjalna msza św. w Kościele Ducha Świętego w Dębicy. Po jej zakończeniu uczestnicy przejadą specjalnie podstawionymi autokarami w okolice nasypu kolejowego obok cegielni gdzie odbędzie się uroczystość upamiętniająca pomordowanych.