Sąd tymczasowo aresztował 24-letniego mieszkańca Ropczyc, podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku po pijanemu i ucieczkę z miejsca tragedii. Według ustaleń policjantów, mężczyzna stracił panowanie nad samochodem. Samochód zjechał z drogi i uderzył drzewo, koziołkował. W wypadku śmierć poniosła 18-letnia dziewczyna.
Według wstępnych ustaleń policjantów z Ropczyc, do wypadku doszło w piątek nad ranem w Ropczycach na ulicy Borki Chachelskie. Kierowca audi prawdopodobnie na skutek utraty panowania nad samochodem zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Samochód koziołkował.
Samochodem, oprócz kierowcy, jechały trzy osoby – dwaj młodzi mężczyźni i 18-letnia kobieta. Prawdopodobnie wypadła z samochodu przez szybę. Jej ciało znalazł nad ranem ojciec kierującego w pobliżu miejsca, w którym doszło do wypadku. Kierowca doznał niegroźnych obrażeń, nic się nie stało dwóm pasażerom. Jak ustalili policjanci, sprawca wypadku nie wezwał pomocy. Odholował samochód do domu. Policjanci zatrzymali wszystkich trzech mężczyzn, którzy jechali audi. Kierowca, w momencie zatrzymania, miał prawie 1,6 promila alkoholu w organizmie. 24-letni mieszkaniec Ropczyc jest podejrzany o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca tragedii. Wczoraj sąd, na wniosek Policji i Prokuratury Rejonowej w Ropczycach tymczasowo aresztował go na 3 miesiące. Policja i prokuratura nadal wyjaśniają przebieg tej tragedii.