Odcinek Tarnów – Dębica (35 km) budowało pierwotnie konsorcjum firm Hydrobudowa i SIAC. Pod koniec lipca 2012 roku GDDKiA zerwała kontrakt z tymi wykonawcami, zaawansowanie robót wynosiło wtedy niespełna 50 procent. W maju 2013 podpisano natomiast nowa umowę z konsorcjum firm Heilit i Budimex.
Obecnie całościowo zaawansowanie robót na kontrakcie szacowane jest na 75 procent. GDDKiA zapowiada, że ruch na tym odcinku zostanie puszczony w październiku. Jednak wykonawca zaznacza, ze prace w otoczeniu A4 potrwają nawet do połowy 2015 roku.
Na przełomie września i października roku kierowcy dostaną do użytku cały 35 kilometrowy odcinek autostrady, tym samym bez przeszkód autostradą pojedziemy z Dębicy do Krakowa. A4 będzie stanowiła nieprzerwany ciąg od Rzeszowa do granicy z Niemcami.
Autostradą będziemy jechać bez przeszkód oprócz estakady nad Wisłoką liczącej sobie 1300 metrów. Na estakadzie ruch będzie odbywał się tylko po jednej nitce. Kierowcy tymczasowo będą musieli zadowolić się tylko dwoma pasami, po jednym w każdym kierunku.
Wynika to z komplikacji przy realizacji tego obiektu. Poprzedni wykonawca nie zabezpieczył go odpowiedni i obecnie drogowcy musieli wdrożyć tam plan naprawczy wydłużający realizacje. Jak deklaruje jednak konsorcjum realizujące budowę, to przewężenie będzie niemal niezauważalne dla kierowców i spowoduje tylko konieczność zdjęcia nogi z gazu na odcinku niespełna 1,5 km.
HR
Fot.
Na A4 Dębica – Tarnów trwają prace bitumiczne. Na dużej części trasy leży już warstwa ścieralna, czyli ta, po której docelowo będziemy jeździć.