To w zasadzie prawie niewykonalne, ale w dębickim starostwie się udało. Szkoła w Jodłowej gdy była własnością powiatu kosztowała rocznie 400 tys. zł i to wydawało się samoządowcom za drogo. Pozbyli się więc budynków i szkoły, ale teraz i tak muszą płacić na jej utrzymanie 1,4 mln rocznie! Takiego biznesu chyba nikt w Polsce jeszcze nie zrobił!
Liceum w Jodłowej groziła likwidacja, bo nabór był słaby i uczniów z roku na rok było coraz mniej. Szkoła, jako placówka ponagimnazjalna była w zarządzie powiatu, jak wszystkie inne szkoły średnie na terenie powiatu. Była kosztowna w utrzymaniu i zaczęto przebąkiwać o jej likwidacji. Z tego powodu zaczął się larum w gminie Jodłowa i po większych i mniejszych dyskusjach uradzono, że majątek szkoły – czyli teren i budynki przejmnie gmina. A naukę będzie prowadzić tam Izba Rzemieślnicza w Tarnowie.
-Zwolniona przez starostę Joanna Żurek Krupka przestrzegała, że skutki finansowe dla powiatu tej decyzji mogą być bardzo poważne – mówił podczas wczorajszej Rady Powiatu Piotr Chęciek przytaczając treść protokołów z sesji z tamtego okresu. Ale pan starosta potem zwolnił ją z pracy. Tymczasem okazało, że miała rację. Po przekazaniu budynków gminie Jodłowa gdzie naukę prowadzi Izba Rzemieślnicza z Tarnowa a powiat i tak musi wyłożyć ze swojego budżetu już nie 400 tys rocznie ale 1,4 mln zł! – wyliczał radny.
Wynika to z faktu, że szkoły prowadzone przez podmioty prywatne i tak, z mocy prawa, muszą być dofiansowane przez powiat. A z taką sytuacją mamy teraz do czynienia w Jodłowej.
-Podczas dyskusji o losach szkoły w Jodłowej nikt nie potrafił przedstawić skutków finansowych tych decyzji, a pytaliśmy o nie – dodaje Chęciek.
Starosta Andrzej Reguła nie poczuwa się do winy.
-Nie czuję się winy tej sytuacji -mówił wczoraj na sesji Andrzej Reguła. Decyzja była podejmowana kolegialnie. Była dyskutowana na zarządzie a zgodę na takie postępowanie wydała Rada Powiatu -broni się starosta. A tam dzięki temu, że gmina dostała szkołę mogła się starać o 1 mln zł na remont tych obiektów
Reguła przyznaje jednak, że jest problem. Podobnie jak przewodniczący Rady Powiatu Mateusz Smoła.
-Możeby iść w tym, kierunku aby unieważnić całą tę umowę z oddaniem szkoły gminie i tej Izbie – zastanawiał się wczoraj w rozmowach w kuluarach Smoła.
Dwa dni wcześniej w Rzeszowskim Sądzie Pracy zapadł wyrok przywracajacy do pracy zwolnioną Joannę Żurek Krupkę, tą samą, która przestrzegała przed takim rozwiązaniem sprawy ze szkołą w Jodłowej. Andrzej Reguła powiedział, że jest zaskoczony decyzją sądu i zapowiedział apelację.