Poddębicka Zawada stała się miejscem krwawych walk podczas I wojny światowej. Tu znajdowało się Sanktuarium Matki Boskiej Zawadzkiej, do którego od lat przybywali wierni prosząc o łaski. Gdy wybuchła wojna mieszkańcy Zawady Matce Boskiej Zawierzyli swój los.
Rosjanie podczas działań wojennych w Zawadzie spalili okazały dwór rodziny Raczyńskich. Splądrowali i spalili wiele okolicznych wiosek. Również Dębica została zniszczona przez wycofujące się z miasta wojska rosyjskie. W Zawadzie linie rosyjkie ulokowały się na wzgórzach naprzeciw kościoła w którym znajdował się Cudowny Obraz Matki Boskiej. Po drugiej stronie znajowały się wojska austriackie, w szeregach których walczyło wielu naszych rodaków.
Podczas tych zmagań miało miejsce wydarzenie, które uznano za cudowne. Z rosyjskich armat wystrzelono pocisk, który miał trafić kościół, gdzie znajdował się cudowny obraz Matki Boskiej Zawadzkiej. Na trasie jego lotu znalazła się akacja, w którą wbił się on z impetem i nie eksplodował. Wystawała na zewnątrz tylko jego część. Wierzono, że stało się to za przyczyną interwencji Matki Boskiej, bo już od wielu lat miejsce to słynęło z wielu niewytłumaczalnych wydarzeń. Wiara ta była tym mocniejsza, bo podczas tego konfliktu nikt z mieszkańców Zawady nie zginął. Cud ten przypisywali oni opiece Matce Boskiej z Zawady.
Pocisk przez długie lata pozostawiono w drzewie, które osiągnęło duże rozmiary i groziło zawaleniem. Na początku lat 2000 akację ścięto, a fragment pnia z wbitym pociskiem pozostawiono. Znajduje się on obok schodów prowadzących do położonego na wzgórzu kościoła.