Kilka dni temu, dwie krakowskie seniorki padły ofiarą oszustów, którzy wykorzystując tzw. metodę ,,na policjanta’’ przekonali je do wyrzucenia przez okno swoich oszczędności. Ofiarą padła także 50-letnia mieszkanka Krakowa, która przelała na konta oszustów ponad 160 tysięcy złotych.
14 kwietnia br. 86-letnia mieszkanka krakowskiej Olszy odebrała telefon od rzekomego funkcjonariusza policji, który zapewniał ją, że w okolicy działa szajka złodziei, którzy będą chcieli ją okraść. Oszust przekonał seniorkę, aby przekazała oszczędności policjantom, którzy je zabezpieczą, a po zatrzymaniu przestępców odzyska je z powrotem. Seniorka, słuchając wskazówek fałszywego funkcjonariusza, spakowała do reklamówki 13 tysięcy złotych, które następnie wyrzuciła przez okno swojego mieszkania. Tym sposobem pieniądze trafiły w ręce oszustów.
18 kwietnia br. 76-letnia mieszkanka Bronowic również odebrała telefon od fałszywego policjanta. Tym razem oszust przekonał seniorkę, że bierze ona udział w policyjnej akcji, w której wykorzystane zostaną jej oszczędności. Rzekomy funkcjonariusz namówił ją, aby wyrzuciła 22 tysiące złotych przez balkon mieszkania, gdyż konieczne będzie spisanie numerów banknotów, które miały trafić z powrotem do seniorki po zakończonych działaniach. Tak się jednak nie stało. Kiedy 76-latka zorientowała się, że padała ofiarą oszustwa, powiadomiła o tym fakcie prawdziwych policjantów.
Również 18 kwietnia br., na telefon komórkowy 50-letniej mieszkanki Bronowic zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta z informacją, że ktoś próbował włamać się na jej konto bankowe i przejąć zgromadzone na nim środki. Mężczyzna przekazał kobiecie, że taka sytuacja na pewno się powtórzy i aby ochronić swoje oszczędności musi przelać je na wskazane przez niego bezpieczne konto. Rozmówca zapewniał, że pieniądze pomogą w zatrzymaniu sprawców, a po zakończeniu policyjnych działań zostaną jej w całości zwrócone. Dla uwiarygodnienia tych informacji chwilę później do 50-latki zadzwonił inny mężczyzna, który tym razem podał się za prokuratora i potwierdził przekazaną jej wcześniej informacje od rzekomego policjanta. Kobieta, chcąc ochronić swoje oszczędności, wybrała z banku ponad 160 tysięcy złotych, które w kilku przelewach wysłała oszustom. Mimo zapewnień rozmówców nikt nie nawiązał już później z nią kontaktu. Kiedy 50-latka zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa, skontaktowała się z prawdziwymi policjantami.
Apelujemy o ostrożność i ograniczone zaufanie do osób, które słyszymy w słuchawce naszych telefonów. Pamiętajmy, że nasi współrozmówcy mogą podać się za każdego – współmałżonka, dziecko, wnuka, urzędnika, policjanta, prokuratora czy pracownika banku. Kiedy telefonująca do nas osoba opowiada niecodzienną, wręcz sensacyjną historię, wywiera presję czasu, nie pozwala przerwać rozmowy, pyta o nasze oszczędności i/lub prosi o pożyczkę najlepiej się rozłączmy oraz natychmiast zadzwońmy na Policję. Nigdy i pod żadnym pozorem nie przekazujmy naszych pieniędzy oraz kosztowności obcym osobom. Nie dajmy szansy oszustom!
Źródło: Policja.pl