Jesień to czas grzybobrania i wędrówek po lesie. Niestety podczas takiej wyprawy natknąć się można na takie widoki. Dzikie wysypisko śmieci.
-Wybrałem się ostatnio na grzyby do lasu w Głowaczowej. Szedłem wzdłuż rzeki Grabinianki od Czarnej w kierunku Grabin. Grzybów nie brakowało, las jest piękny, jesienny. Ale widok dzikiego wysypiska śmieci nad brzegiem rzeki był kompletnym zaskoczeniem. Jaki jest sens wywożenia śmieci do lasu, jeżeli wszyscy i tak obowiązkowo płacą za wywóz odpadów? – pyta nasz Czytelnik.