Previous slide
Next slide

Jubileusz 50 – lecia święceń kapłańskich księdza Józefa Dobosza rozpoczął się mszą świętą na Jasnej Górze

Chórzyści i orkiestra z Dębicy grali i śpiewali na Jasnej Górze. Ks. Józef Dobosz rozpoczął Rok Jubileuszowy 21.01.2023 r

W 2023 roku mija pięćdziesiąt lat od chwili przyjęcia święceń kapłańskich przez ks. Józefa Dobosza. Miało to miejsce 27 maja 1973 roku w Tarnowie. W chwili święceń ks. Dobosz miał 26 lat. Kilkanaście lat później został posłany do Dębicy jako proboszcz nowo powstałej parafii.

Kościół Miłosierdzia Bożego był świątynią wywalczoną przez mieszkańców Dębicy i nie powstałby on gdyby nie silna pozycja NSZZ „Solidarność” w mieście. W czasie gdy tworzyła się w Polsce opozycja antykomunistyczna dębickie zakłady przemysłowe zatrudniały tysiące ludzi. Wieści o wydarzeniach na Wybrzeżu i innych miejscach Polski gdzie powstawał nowy związek szybko roznosiły się po całej Polsce. Do Dębicy wieści o tym przywozili kierowcy, którzy transportowali opony ze Stomilu do portów w Trójmieście. Mimo totalnej blokady w mediach rządowych informacji o tym co się dzieje, robotnicy dębiccy bardzo dobrze wiedzieli o sytuacji politycznej w Polsce. Wkrótce w zakładach zaczęły powstawać pierwsze struktury NSZZ „Solidarność” do których masowo wstępowali pracownicy tych firm. Solidarność przybrała formę masową i stawała się siłą z którą ówczesna władza musiała zacząć się liczyć.

Ks. prałat Stanisław Fiołek

Jednym z głównych postulatów związku była sprawa budowy nowej świątyni w Dębicy. Związkowcy z Solidarności wspierali w tych działaniach ks. Stanisława Fiołka, który od 1975 roku zabiegał o pozwolenie na budowę nowego kościoła. Ks. Fiołek prosił o pomoc wiele osób, między innymi Karola Wojtyłę, przyszłego papieża. Słysząc prośbę ks. Fiołka kardynał Wojtyła odpowiedział: „Gdybym ja wam pomagał, to byście nigdy pozwolenia nie dostali. Utrudniano by wam jeszcze bardziej i na przekór”. O uzyskanie pozwolenia na budowę kościoła zaangażowani byli mieszkańcy Dębicy. Liczne delegacje udawały się do urzędów w których gestii była ta decyzja. Starania te trwały pięć lat. Rządzący w Polsce komuniści utrudniali mnożyli trudności. W końcu, przyparci do muru, zgodzili się. 18 listopada 1980 roku wydano pozwolenie na budowę kościoła.

Makieta kościoła Milosierdzia Bożego

Nie bez znaczenia miała na tę decyzję sytuacja polityczna w Polsce oraz samej Dębicy. Do NSZZ „Solidarność” należało w dębickich zakładach tysiące ludzi, a to była siła z którą należało się liczyć. Wielu członków Solidarności osobiście było zaangażowanych w walkę o budowę nowego kościoła w Dębicy. Opór władzy słabł. W końcu wojewoda tarnowski zgodę wydał, ale udzielono pozwolenia na budowę tak ogromnej powierzchni budynku żeby jego budowa wyczerpała cierpliwość i ofiarność społeczeństwa miasta.

Kościół zaprojektował inż. Antoni Mazur

Udzielając tego pozwolenia jednocześnie nie przydzielono ani grama cementu, stali czy drewna na rzecz tej inwestycji. Na początku lat 80-tych towary te były ściśle reglamentowane. Kłopoty były też z lokalizacją budowy. Władza początkowo nie chciała się zgodzić na budowę w tym miejscu gdzie znajduje się obecnie kościół tłumacząc, że miejsce to jest przeznaczone na budowę wielopoziomowego parkingu dla samochodów dla mieszkańców pobliskiego osiedla mieszkaniowego. Miało ono liczyć według założeń około 30 tysięcy mieszkańców. Ks. Fiołek trwał jednak przy swoim, zabiegając o to, aby nowy kościół powstał w tym miejscu gdzie jest obecnie. Władze wreszcie ustąpiły i ostatecznie zgodę udało się uzyskać. Gdy z kościelnych ambon ogłoszono, że w Dębicy powstanie nowy kościół, radość mieszkańców miasta była ogromna.

Podnoszenie ramy stalowej

Nominacja ks. Dobosza na proboszcza nowo tworzonej parafii w Dębicy spadła na niego jak przysłowiowy grom z jasnego nieba. O tym, że w Dębicy buduje się kościół wiedział, bo wcześniej widział makietę na plebanii św. Jadwigi. Ale nie miał pojęcia w jakim stanie jest budowa. Kiedy po raz pierwszy przyjechał z Tarnowa na miejsce i zobaczył wielki plac budowy nogi ugięły mu się w kolanach. Były już wtedy wylane fundamenty i strop na dolnym kościele był zabetonowany. Budynek „wychodził” w tamtym czasie z ziemi. Do zrobienia było jeszcze tak wiele! Na placu budowy królowało wszechobecne błoto, miejsce gdzie obecnie stoi plebania było zawalone jakimiś rupieciami. Nowo tworzona parafia nie miała nawet miejsca gdzie mógłby zamieszkać jej proboszcz.

Budowa trwała wiele lat i została dokończona już w wolnej Polsce. 14 czerwca 2017 roku ks. Józef Dobosz przeszedł na emeryturę. W maju bieżącego roku będzie świętował jubileusz 50-cio lecia przyjęcia święceń kapłańskich.

Podziel się z innymi

Shares
Previous slide
Next slide

Więcej informacji...

My i nasi partnerzy uzyskujemy dostęp i przechowujemy informacje na urządzeniu oraz przetwarzamy dane osobowe, takie jak unikalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie czy dane przeglądania w celu wyboru oraz tworzenia profilu spersonalizowanych treści i reklam, pomiaru wydajności treści i reklam, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za zgodą użytkownika my i nasi partnerzy możemy korzystać z precyzyjnych danych geolokalizacyjnych oraz identyfikację poprzez skanowanie urządzeń.

Kliknięcie w przycisk poniżej pozwala na wyrażenie zgody na przetwarzanie danych przez nas i naszych partnerów, zgodnie z opisem powyżej. Możesz również uzyskać dostęp do bardziej szczegółowych informacji i zmienić swoje preferencje zanim wyrazisz zgodę lub odmówisz jej wyrażenia. Niektóre rodzaje przetwarzania danych nie wymagają zgody użytkownika, ale masz prawo sprzeciwić się takiemu przetwarzaniu. Preferencje nie będą miały zastosowania do innych witryn posiadających zgodę globalną lub serwisową.