Dębica w latach 80-tych. W salonie gier przy ulicy Kolejowej przepuszczaliśmy nasze dziecięce fortuny

W siermiężnych latach 80-tych, gdzie dla dzieciaków powszechnie dostępną rozrywką było stanie w kolejkach za kostką masła czy przydziałowym kilogramem kiełbasy, było jedno miejsce gdzie można było poczuć wielki świat. To salon gier przy ulicy Kolejowej. Dzieciaki waliły tam tłumami i zostawiały mnóstwo kasy. Tam inny, kolorowy i atrakcyjny świat.

ul. Kolejowa, około 2003 roku

– To było takie miejsce, gdzie można było spędzić cały dzień i wydać całą wypłatę taty, jeśli się ją miało – wspomina jeden z bywalców. Moją ulubioną maszyną była taka co nazywała się Ikarus. Grało się tam metalową kulką, która odbijała się o różne przeszkody i nabijała punkty. Sztuką było, aby nie dopuścić za pomocą przycisków sterowanych z boku automatu do jej wypadnięcia z planszy. Rekordziści potrafili utrzymać ją nawet kilka minut. Ale do tej wprawy dochodzili grając długie godziny. 

Ależ to była adrenalina! Lubiłem też symulator okrętu podwodnego gdzie przykładając oczy do okulara peryskopu strzelało się torpedami do przepływających statków. Strzałów było dziesięć za jeden żeton. Jeśli wszystkie były celne to dostawało się premię czyli dodatkowe pięć strzałów. Czasem maszyna oszukiwała i mimo, iż torpedy były celne nie naliczała premii. Taka sytuacja była powodem awantur z obsługą. Czasem ta dawała się przekonać i dostawało się dodatkową grę gratis.

ul. Kolejowa , lata 90. XX w

Salon gier znajdował się przy ulicy Kolejowej w niewielkim szarym budyneczku. Był akurat na trasie przemarszu do szkoły dzieciaków idących z dworca PKP i PKS do np. „Ekonomika” lub wracających z lekcji do domu. Wielu nie mogło się oprzeć pokusie i wstępowało.

– Tylko na jedną grę – obiecywałem sobie nieraz wspomina nałogowy ówczesny gracz. A bywało nieraz, że zgrywałem się do ostatniego grosza. Jak nie miałem kasy to też chodziłem i patrzyłem jak inni grają.

Dziś tysiąc razy lepsze gry ma każda, licha nawet komórka. W tym czasie w telewizji były dwa zaledwie programy z kinematografią radziecką co wieczór. Działały też kina, których w porywach było nawet cztery – Śnieżka, Uciecha, Kosmos i Mors. Ale salon gier przyciągał jak magnes.

Dyskusja na FB

Podziel się z innymi

Shares

Czy podoba się Wam tegoroczna dekoracja świąteczna na dębickim Rynku ?
Previous slide
Next slide

Więcej informacji...

My i nasi partnerzy uzyskujemy dostęp i przechowujemy informacje na urządzeniu oraz przetwarzamy dane osobowe, takie jak unikalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie czy dane przeglądania w celu wyboru oraz tworzenia profilu spersonalizowanych treści i reklam, pomiaru wydajności treści i reklam, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za zgodą użytkownika my i nasi partnerzy możemy korzystać z precyzyjnych danych geolokalizacyjnych oraz identyfikację poprzez skanowanie urządzeń.

Kliknięcie w przycisk poniżej pozwala na wyrażenie zgody na przetwarzanie danych przez nas i naszych partnerów, zgodnie z opisem powyżej. Możesz również uzyskać dostęp do bardziej szczegółowych informacji i zmienić swoje preferencje zanim wyrazisz zgodę lub odmówisz jej wyrażenia. Niektóre rodzaje przetwarzania danych nie wymagają zgody użytkownika, ale masz prawo sprzeciwić się takiemu przetwarzaniu. Preferencje nie będą miały zastosowania do innych witryn posiadających zgodę globalną lub serwisową.