Previous slide
Next slide

Jak zdjęcie z fotoradaru „przyłapało” niewiernego małżonka na zdradzie i czym to dla niego się skończyło

fot. Wikipedia

Niezwykłe zaskoczenie przeżyła pewna kobieta, która odbierając pocztę natknęła się mandat ze zdjęciem swojego samochodu. Fotografię wykonał fotoradar w odległej części Polski w której ona nigdy nie była. Wzburzona ruszyła na Policję żeby oczywistą, jej zdaniem pomyłkę, wyjaśnić.

Dyżurny policjant grzecznie wysłuchał wzburzonej kobiety, która zarzekała się że ona nigdy aż tak daleko autem nie jeździ bo boi się długich tras, więc nie jest możliwe, aby ona tam była. Funkcjonariusz zaczął oglądać przyniesiony przez nią plik dokumentów, a jego uwagę zwróciło zdjęcie auta. Były na nim umieszczone dokładne dane, gdzie zostało wykonane, z jaką prędkością poruszało się auto i co najważniejsze – bardzo dokładnie widać było postacie siedzące na przednich fotelach. Za kierownicą znajdował się kierowca – mężczyzna w średnim wieku, którego obejmowała ramionami znacznie młodsza od niego długowłosa dziewczyna. Wątpliwości nie było wielkich. Zdjęcie było wykonane z lampą błyskową, postacie były dokładnie doświetlone. Relacje które ich łączyły były aż nadto widoczne, nawet na zdjęciu z fotoradaru.

– No auto na pewno jest pani, ale za kierownicą to siedzi ktoś inny – powiedział do zdenerwowanej wciąż kobiety policjant. Może się pani przyjrzeć?
Kobieta pochyliła się nad fotografią i aż usiadła z wrażenia.
-Toż to mój Staszek! Staszek! Mąż mój! A ta koło niego to kto !? – pytała wzburzona. Niech pan da mi to zdjęcie.
Uważnie się przyglądała zdjęciu dziewczyny, która tak czule obejmowała jej Staszka, ale nie mogła jej rozpoznać.

-Ja jej te kudły pazurami wyszarpie – syczała z wściekłością oglądając zdjęcie. Niech no ja ją tylko znajdę! Kudły wyrwę a łeb na łyso ogolę! A krwawe rany żywą solą posypie!

Po powrocie do domu, już się trochę uspokoiwszy, uważnie przejrzała profil FB swojego męża, ale tam też nie było tej dziewczyny. Sytuację rozjaśniło jej przejrzenie osobistego konta bankowego męża. Okazało się, że bardzo często bywał w luksusowych hotelach w odległych częściach kraju spędzając tam noc czy dwie. Reszty nie trudno się było domyśleć. Czuł się tak pewnie, że nawet za usługi agencji towarzyskich kartą płacił.
-A ja głupia myślałam, że on ciężko pracuje na delegacjach – wyrzucała samej sobie. Jak mogłam być tak naiwna!


Gdy na drugi dzień Staszek wrócił z kolejnej delegacji do domu i otworzył drzwi tylko znakomitemu refleksowi uniknął uderzenia talerzem, którym z wściekłością rzuciła w niego małżonka.
-Zosia! No co ty? O co chodzi !? – pytał kompletnie zdezorientowany. Zosia! Zosia! – bronił się przed lecącymi naczyniami Staszek.
-O co! O co k…wa chodzi! A o to! – krzykneła do niego rzucając mu w twarz zdjęcie z fotoradaru.
Staszek przyjrzał się fotografii i zbladł w jednej chwili. Broniąc się przed furią żony uciekł z mieszkania, która długo pomstowała męską niewierność, której padła ofiarą.


Potem był zwykły sąd i rozwód z winy męża. Staszek się nie bronił. Zasądzono od niego comiesięczne alimenty na dwójkę dzieci. Nie było sprawy o podział majątku, bo dom, jego wyposarzenie podobnie jak i samochód był własnością żony. Parę lat temu tknięta jakimś impulsem zaproponowała mężowi ustanowienie mężowi rozdzielności majątkowej, bo tak miało być korzystniej ze względów podatkowych. I on się zgodził.

Podziel się z innymi

Shares
Previous slide
Next slide

Więcej informacji...

My i nasi partnerzy uzyskujemy dostęp i przechowujemy informacje na urządzeniu oraz przetwarzamy dane osobowe, takie jak unikalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie czy dane przeglądania w celu wyboru oraz tworzenia profilu spersonalizowanych treści i reklam, pomiaru wydajności treści i reklam, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za zgodą użytkownika my i nasi partnerzy możemy korzystać z precyzyjnych danych geolokalizacyjnych oraz identyfikację poprzez skanowanie urządzeń.

Kliknięcie w przycisk poniżej pozwala na wyrażenie zgody na przetwarzanie danych przez nas i naszych partnerów, zgodnie z opisem powyżej. Możesz również uzyskać dostęp do bardziej szczegółowych informacji i zmienić swoje preferencje zanim wyrazisz zgodę lub odmówisz jej wyrażenia. Niektóre rodzaje przetwarzania danych nie wymagają zgody użytkownika, ale masz prawo sprzeciwić się takiemu przetwarzaniu. Preferencje nie będą miały zastosowania do innych witryn posiadających zgodę globalną lub serwisową.